PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124255}

Edukatorzy

Die Fetten Jahre Sind Vorbei
7,2 8 661
ocen
7,2 10 1 8661
6,8 4
oceny krytyków
Edukatorzy
powrót do forum filmu Edukatorzy

Płytki, naiwny film

ocenił(a) film na 5

Człowiek, który coś osiągnął został w filmie potępiony, za to ludzie, którzy nie mają żadnego
konkretnego pomysłu na życie i prezentują roszczeniową postawę wobec świata ukazani są
pozytywnie. Ciekawe, kto łożyłby na takich nieuków i nierobów, gdyby zabrakło tych "złych"
kapitalistów. Kto dawałby im pracę, socjal, kto pchałby gospodarkę do przodu? Hasła typu
"macie za dużo pieniędzy" to bełkot ludzi, chcieliby naprawiać świat za cudzą kasę. Łatwo
przychodzi im krytyka, ale odpowiedzialność i ciężka praca - już niekoniecznie.

ocenił(a) film na 8
eq11

głupoty wypisujesz.. na życie mieli pomysł i to jaki! ;)

ocenił(a) film na 5
peter123

Jaki pomysł? Na życie czy zabawę? Chyba nie zrozumiałeś ani słowa.

ocenił(a) film na 9
eq11

Wklejam mój post z innego tematu, żebyś sobie nie myślał :)
Nie można nie popierać działania Edukatorów. W filmie argumenty Heidenberga wypadają po prostu śmiesznie, ( aż dziw bierze że taki banalny człowiek ma "dobre pomysły" i dorobił się bogactwa) no i wychodzi przy tym jego przerażająca dwulicowość, co w ostatecznym rozrachunku dyskredytuje nawet te jego śmieszne stwierdzenia. Wczoraj przed filmem na ale kino był w programie kino mówi taki dziennikarz który mieszkał przez długie lata w Berlinie. Opowiadał o stosunkach społecznych panujących w Niemczech. Użył np. sformułowania że Niemcy "to nie jest kraj dla młodych ludzi", bo młodzi traktowani są tam jak popychle które nic nie wiedzą i nie mają prawa się wypowiadać, gdzie system edukacji segreguje dzieci już gdy mają one 10 lat (Niemcy bardzo szybko dają sygnał, z ciebie coś może kiedyś będzie a o tobie zapominamy).
W jednym punkcie zgadzam się z Heidenbergiem, otóż ma racje mówiąc że człowiek jest szczęśliwy gdy może pokazać swoją wyższość, gdy może "kupić sobie coś nowego". Ta diagnoza jest oczywiście uproszczona i banalna ale bardzo jasno pokazuje to na czym polega system. Zauważyliście że Heidenberg nie protestuje gdy Edukatorzy mówią do niego jak do polityka, obarczając go opdowiedzialnością?
W ostatnim czasie coraz bardziej skłaniam się ku poglądom skrajnie lewicowym. Pewnie pod względem obrony takich poglądów jestem jeszcze cienki bolek, ale i tak jestem z nich dumny. W książce "Agitka" Anny Bojarskiej ( w mojej opinii zdecydowanie najwybitniejszym dziele polskiej literatury jeżeli nie kultury w ogóle ) młoda "terrorystka" siedząca w więzieniu w Stammheim pisze w liście do polskiego prawnika Krzysztofa , który nawiasem mówiąc nie jest legalistą:
"Chris, przeciwnicy polityczni nie są prawdziwymi przeciwnikami. Tylko ci apolityczni.
Którzy nie rozumieją, o co chodzi. I teraz, kiedy się tak szarpię, czy chodzi mi o przeciwników?
Dla nich znalazłabym dość argumentów! Ale ta większość, ta spokojna większość której nie rozumiemy,
tak samo jak ona nas nie rozumie. To inny gatunek ludzki"

ocenił(a) film na 5
duende_2

Nie oceniam argumentów padających w filmie - choćby dlatego, że jest (niestety!) wyraźnie stronniczy i siłą rzeczy budzi takie a nie inne emocje. Oceniam natomiast jego przekaz i porównuję to z rzeczywistością!
Idąc twoim tokiem myślenia, moglibyśmy oceniać Stalina, Hitlera czy Mao na podstawie propagandowych fotografii, na których uśmiechnięty wódz ściska dzieci. Co twoim zdaniem ważniejsze: merytoryczne fakty czy stronnicze zdjęcia? Tak na marginesie: wszyscy trzej byli socjalistami - przypominam to w kontekście twojej deklaracji politycznej.
Skłaniasz się do skrajnych poglądów, choć jak sam przyznajesz nie potrafisz ich dobrze uzasadnić, na dodatek jesteś z tego dumny? Gratuluję naiwności. Proponuję najpierw poczytać trochę nt. gospodarki. Prosty fakt: lewicowa polityka sprowadziła kraje Europy Zachodniej na gospodarcze dno. Połowa budżetu Niemiec idzie na usługi społeczne (socjalizm!) i jaki jest stan niemieckiej gospodarki? Od ponad dekady fatalny! Nie wspominam już o Francji, Hiszpanii.
Twoja wypowiedź jest sprzeczna - bo przecież takie pomysły jak wymieniana przez ciebie segregacja dzieci są zdecydowanie lewicowe! To jest myślenie typu "my wiemy lepiej co jest dla ciebie dobre, uszczęśliwimy cię na siłę" - mentalność całkowicie lewicowa, socjalistyczna.
Poglądy skrajnie lewicowe oznaczają w praktyce, że pracowity i ambitny człowiek traci wszystko, oczywiście w imię wyższych ideałów, jak np. "sprawiedliwości społecznej" (hehe... jeśli jest to sprawiedliwość to po co dodawać słowo "społeczna"?). Rozumiem, że istnieją ludzie biedni, bez szans itd, ale rozwinięty socjal to walka ze skutkami, a lepiej zwalczać przyczyny. Lepiej dać człowiekowi wędkę niż rybę. Socjalizm daje rybę (zabrawszy ją uprzednio od kogoś innego!), po jakimś czasie musi dać kolejną itd. Nie może to trwać w nieskończoność, bo prędzej czy później trzeba obcinać wydatki.
Przypominam (albo informuję), że poziom życia w Europie podniósł się w dużej mierze dzięki dziewiętnastowiecznemu kapitalizmowi. To wtedy wzrosła zamożność (również najuboższych), to wtedy podniosła się średnia długość życia, to wtedy spadła śmiertelność noworodków. Bliższy historycznie fakt: dlaczego tak fantastycznie rozwija się gospodarka wielu państw dalekowschodnich? Dzięki kapitalizmowi. No, może poza bastionem socjalizmu, czyli Koreą Płn, cieszącą się wiecznym kryzysem. (To oczywiście nie oznacza, że uważam Daleki Wschód za raj. Mam różne zarzuty, ale to już inny temat ). Tak czy siak nic dziwnego, że centrum gospodarcze świata powoli przenosi się na Daleki Wschód, a gospodarczo lewicowa Europa (albo UE jeśli wolisz) jest w potężnej gospodarczej stagnacji.
Nawet ulubiony argument socjalistów, tzn. Szwecja (że tam niby działa socjalizm), po bliższej analizie okazuje się płytki i mierny. Trzeba tylko trochę poczytać o najnowszej historii i mentalności skandynawskiej, a mit cudownej socjalistycznej Szwecji pęka jak bańka mydlana.
Socjalizm jest skrajnie niesprawiedliwy, bo pociąga nas do zbiorowej odpowiedzialności (jeśli zły uczeń wrzuci nauczycielowi ogryzek do herbaty, to odpowiadać ma cała klasa?) Bo uczy, że niezależnie od tego co robisz (albo czego nie robisz) to i tak ci się wszystko należy. Bo dzieli społeczeństwo na coraz mniejszą grupę tych, którzy utrzymują, oraz coraz większą grupę tych, którzy są utrzymywani. "Czy się stoi, czy się leży..." To jest socjalizm w praktyce. Żeby dać jednemu, trzeba najpierw innemu zabrać.
Dodam tylko, że dyskusja bardzo mi się podoba i chętnie będę ją kontynuował. Ale proszę: mówmy o faktach, bo stronniczych książek czy filmów możemy znaleźć dziesiątki.

ocenił(a) film na 9
eq11

Jednym z największych osiągnięć dzisiejszych rządzących, niekoniecznie polityków, jest absolutna dyskredytacja jakiegokolwiek języka sprzeciwu. Każdy używając takich prostych argumentów jak twoje, odnoszących się do osobistych ambicji i mile łechtających ego może przekonać do obecnej rzeczywistości. Jak można protestować w tym wspaniałym świecie nieograniczonych możliwości, gdzie pieniądze rządzą światem i biorą się w dużej mierze z niczego ( z wall street, ze spekulacji, z wojny, ze wsadzania dzieci do więzień?). Moim zdaniem nawet w komunizmie jest mniej fałszu niż we współczesnej propagandzie dobrobytu i sukcesu, utopią nie jest realny socjalizm, ale właśnie dzisiejsza rzeczywistość "nieograniczonych" możliwości.
Odnośnie twojego podziału na utrzymywanych i utrzymujących, to nie wiem czy wiesz ale na nim właśnie polega kapitalizm. Na tym aby byli właściciele i pracownicy. Ideą komunizmu jest wspólna własność środków produkcji, uczą już tego podstawówce.
Odnośnie lewicowej Skandynawii: według mnie te kraje mogą się jednak pochwalić szeregiem sukcesów, za jeden z najważniejszych uważam to że nie zamyka się tam dzieciaków do więzień jak to się robi w Polsce, np. zamknięto licealistkę za poprawienie cyferki na legitymacji szkolnej ( nie chodziło o żadne wyłudzenie tylko o wejście na dyskotekę).
Należy też spojrzeć na sprawę pod względem fundamentalnym, czyli zadać sobie pytanie: co znaczy życie, moje jak i innych ludzi. Do czego jesteśmy powołani? Nawet Adam Smith stwierdził:
"człowiek (...) myśli tylko o swym własnym zarobku, a jednak w tym, jak i w wielu innych przypadkach, jakaś niewidzialna ręka kieruje nim tak, aby zdążał do celu którego wcale nie zamierzał osiągnąć. Społeczeństwo zaś, które wcale w tym nie bierze udziału, nie zawsze na tym źle wychodzi. Mając na uwadze swój własny interes człowiek często popiera interesy społeczeństwa skuteczniej niż wtedy, gdy zamierza służyć im rzeczywiście."
Tylko że ja wolę świadomość i działanie od niewidzialnej ręki. Ludzie wiążący w marksizm są nawet że się tak wyrażę nadświadomi, ich myśli są często większe od ich czynów. Cała reszta często po prostu nic nie robi, a nawet gdy działa dla dobra wspólnego to robi to mimowolnie i nieświadomie, bywa tak że ich czyny wyprzedzają ich myśli.

ocenił(a) film na 5
duende_2

Przede wszystkim: mam wrażenie, że zarzucasz mi pochwałę czy uwielbienie aktualnej rzeczywistości. Nigdy w życiu! Jeżeli uważasz, że bronię krwiożerczego systemu, to cię uspokajam - bardzo wiele rzeczy mi się w nim nie podoba. Częściowo są to pewnie te same elementy, które nie podobają się tobie. Tyle, że mamy różne recepty. Twoim zdaniem żyjemy w kraju kapitalistycznym? Proszę, nie rozśmieszaj mnie. Wysokie podatki, rozwinięty socjal, redystrybucja środków, państwowa służba zdrowia, państwowe media, państwowa edukacja, interwencjonizm gospodarczy. To nie jest kapitalizm tylko zaawansowany socjalizm. Nazywajmy rzeczy po imieniu. I na pewno nie jestem wielbicielem istniejącego porządku ani "propagandy sukcesu", nie kieruj zatem rozmowy w tę stronę.
O "dobrobycie" i "nieograniczonych możliwościach" mówią przede wszystkim ludzie, którzy popierają obecny kierunek rozwoju UE. Czyli kto? (Centro)lewica. Może nie "twoja", ale jednak.
Powiedzmy sobie jasno: dyskredytacja jakiegokolwiek języka sprzeciwu jest domeną lewicy, która musi zwalczać sprzeciw, jeśli chce zbudować idealny świat w który wierzy. A taki czy inny sprzeciw istniał będzie zawsze, bo nigdy nie nawrócisz wszystkich na jeden sposób myślenia. I właśnie tu dostrzegalna jest podstawowa różnica pomiędzy myśleniem socjalistycznym a liberalnym. Socjalizm zawsze narzuca wszystkim ludziom swoje "słuszne" rozwiązania. Musi tak działać, na tym w praktyce polega. Trochę jak w słynnej reklamie Forda o czarnych samochodach.
Z kolei liberalizm granice twojej swobody stawia bardzo szeroko, możesz sobie nawet założyć prawdziwą, nieliberalną komunę-wspólnotę. Ale nigdy ci tego nie narzuci! Liberalizm mówi "twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka". Jeśli do czegokolwiek cię zmusza, to przede wszystkim do ponoszenia konsekwencji twoich czynów. To źle?
Nazywasz moje argumenty prostymi, ale jakoś nie widzę w twojej wypowiedzi wielu rzeczowych kontrargumentów. Nieskromnie powiem, że wysiliłem się na kilka konkretnych słów przeciwko myśleniu lewicowemu.
W odpowiedzi dostałem mało rzeczową pochwałę marksizmu. Zgoda, może i coś robią, ale czy to co osiągnęli jest godne pochwały? Rzeczywiście, pomogli milionom ludzi. Przenieść się na tamten świat. W tym kontekście sam fakt działania trudno ocenić wyżej niż jego efekty. Marksiści zbudowali społeczeństwa o zerowym zaufaniu do władzy i państwa, miliony straciły życie, itd. Czyli operacja się udała, tylko pacjent umarł.
Komunizm to utopia z prostego powodu: jak już pisałem, zawsze znajdą się ludzie, którzy (z różnych powodów) nie chcą się podporządkować albo po prostu "przeszkadzają". W praktyce nigdy nie będzie to wspólna własność środków produkcji (absurd) ani wspólna własność czegokolwiek.
I tu znowu powiem o wyższości liberalizmu, który w przeciwieństwie do socjalizmu pozwoli ci żyć po twojemu, dopóki nie zaczniesz wtrącać się w cudze sprawy. Szansę działania daje człowiekowi liberalizm, który go nie blokuje. Jeśli ludzie czegoś potrzebują, to - o ile im nie przeszkodzisz - będą działać, aby to osiągnąć. Pomaganie im na siłę kończy się fatalnie.
Kapitalizm ma pracowników i właścicieli. Zgoda. Co w tym złego? W tym kontekście powiem tylko, że lewicowe próby zrównania jakości życia biednych i bogatych poprzez wyższe podatki dla tych ostatnich to kompletna klapa. Czemu? Ponieważ i tak ostatecznie płacą wszyscy (bo bogaty producent, żeby zapłacić podatek, podniesie cenę produktu).
Kraje skandynawskie? Oczywiście, że mogą się pochwalić wieloma sukcesami, wiele można im zazdrościć. Ale porównywanie Skandynawii do Polski niczego właściwie nie wnosi do rozmowy, bo przecież ja nie stawiam Polski za wzór. To, że nie wsadzają dzieci do więzień jest jak najbardziej w porządku, ale to przecież tylko szczegół, drobny element systemu, w którym decydują zupełnie inne rzeczy (choć mają być może podobne jak on źródła). Prześlizgujesz się tylko po tej kwestii, nie dotykasz sedna. I dobrze, bo nie chciałbym wchodzić w debatę o Skandynawii (chociaż sprawiłoby mi to wielką przyjemność) - to temat-rzeka.
I jeszcze coś dla jasności: chociaż zdecydowanie odrzucam większość pomysłów lewicowych, to identyfikuję się jako liberał, a nie prawicowiec. Zbyt dużo w tym słowie skojarzeń, z którymi mi nie po drodze.

ocenił(a) film na 9
eq11

Masz świadomość jak niektórzy reagują na słowo liberalizm? Na pewno.
Według mnie nie można powiedzieć tylko i wyłącznie liberalizm, jest liberalizm obyczajowy, czyli po prostu normalność, za którą powinien opowiedzieć się każdy ( oczywiście bez przesady z tym liberalizmem obyczajowym:). Jest też liberalizm ekonomiczny który tak naprawdę z wolnością nie ma nic wspólnego. Liberalni ekonomiści patrzą na wolny rynek z bezgranicznym uwielbieniem, zawsze sam się ureguluje, jest nie do ruszenia, i takie tam. W swojej pogardzie posunęli się tak daleko że powstał nawet taki wynalazek jak krzywa laffera, czyli oda śpiewana przez establishment do pieniędzy :"...Im więcej ciebie tym mniej"
, a raczej im ciebie mniej tym więcej>>. To jest dopiero głupi pomysł, nie można tego nazwać utopią, jest to po prostu liberalizm gospodarczy w pełnej krasie. Ostatnio krzywą laffera wyśmiał w jakimś wywiadzie prasowym prof. Belka, prezes NBP, mówiąc że jak do tej pory sprawdziła się tylko w warunkach ekstremalnych.
Pal sześć widzenie wolnego rynku jako dżungli działającej na ewolucyjnych darwinowskich zasadach, problem jest taki że dzisiaj wolny rynek tak nie wygląda. Dzisiaj przez postęp cywilizacyjny i technologiczny, kiedy mamy czasy społeczeństwa informacyjnego wcale nie wygrywa silniejszy, ani inteligentniejszy. Wygrywa ten który jest w stanie wymyślić bardziej pokrętną logikę i absurdalne zasady, gdzie przykładem mogą być spekulacje na wall street. Zizek w jednym z wywiadów powiedział ze dziś rządzą nie posiadacze a menadżerowie, przez co walka jest trudniejsza niż kiedykolwiek. Liberalizm gospodarczy daje wolność w pomnażaniu pieniędzy. Na wolnym rynku ktoś kto zaciąga kredyt na działalność gospodarczą nie miałby szans ze starym wygą który korzystając z wolności ekonomicznej pomnażał swój kapitał i pływy przez wiele lat. W praktyce tak to nie wygląda , można to wyrównać dzięki reklamie, marketingowym chwytom, bądż też nieczystym zagraniom. Gorzej jeżeli te nieczyste zagrania stają się normą, wtedy mamy kryzys. Liberalizm gospodarczy jakiego wizję stawia przed nami np. Korwin jest po prostu absurdalny, w ostateczności każdy pieniądz na świecie jest państwowy.
Nie wiem czy można mówić o dominacji lewicy w UE, np w Niemczech praktycznie lewicy nie ma, w Polsce moim zdaniem jest, ale niestety żałośnie słaba ( nie uważam SLD za lewicę), w GB wybory wygrali konserwatyści. Co do socjalu i państwa opiekuńczego i jak to się wyraziłeś socjalizmu w Polsce to po prostu się mylisz. Wiesz ile wynoszą zapomogi u nas a ile w Niemczech, gdzie rządzi CDU ( czyli prawica). Zrób coś dla mnie i sprawdż to. Jeśli państwo jest bogate to nawet prawica jako tako dba o obywateli, czyżby byli świadomi że jednak ta wolność i swoboda to nie dla wszystkich? Wyjątkiem jest tu USA gdzie biedota siedzi albo w więzieniu albo w getcie, albo też na cmentarzu- zabita przez bohaterską policję, no ale USA to już jest raj na ziemi a nie normalny kraj.

ocenił(a) film na 5
duende_2

Nie dostrzegasz różnicy pomiędzy deklarowaną a praktyczną orientacją polityczną? "Po owocach ich poznacie". Z tego punktu widzenia "prawica" popierająca rozbudowany socjal jest tak naprawdę gospodarczą lewicą. Pewne nadzieje łączyłem z niby-liberalnym niemieckim FDP. W Wlk. Brytanii wybory wygrali konserwatyści, ale wcześniej przez ponad dekadę rządziła tam Partia Pracy. Zresztą również w Holandii lewica ma ostatnio mniejsze poparcie, może to jakaś ogólna tendencja? Zobaczymy.
Podobnie w Polsce, PiS przedstawia się jako partia prawicowa, ale w praktyce jego pomysły gospodarcze są zdecydowanie lewicowe (wyraźnie widać to było choćby w ostatniej "debacie" Kaczyński-Komorowski; nie lubię Komorowskiego ale bzdury Kaczyńskiego doprowadzały mnie do gorączki). Zresztą politycy PiS świadomie w swym programie słowo "socjalny" zastąpili słowem "solidarny", aby uniknąć skojarzeń; obyczajowo są jak najbardziej prawicowi. Jeśli zaś PO rzeczywiście jest partią liberalno-konserwatywną (podobno prawicową), to gdzie są te wszystkie liberalne reformy, które zapowiadali? Ktoś jeszcze pamięta 3x15?
Czy SLD jest lewicą? Obyczajowo na pewno, gospodarczo - różnie z tym bywa, bo np. CIT został obniżony przez rząd Millera. To, jak dana partia się oficjalnie identyfikuje (i co niestety powtarzają czasem publicyści, a my za nimi) trzeba przepuścić przez filtr jej praktycznej działalności. Wydawało mi się, że to oczywiste. Okazuje się, że nie dla każdego.
Co do liberalizmu - zdaję sobie sprawę, że jest różnie odbierany i że można wyróżnić liberalizm obyczajowy i gospodarczy. Na pewno nie jestem liberałem w sensie amerykańskim, gdzie liberał = socjaldemokrata. Popieram liberalizm obyczajowy (ale, jak sam napisałeś, bez przesady) oraz gospodarczy. Dlaczego? Bo liberalne rozwiązania gospodarcze często się sprawdzają. Przykłady? O XIX-wiecznym kapitalizmie i azjatyckich tygrysach już pisałem, przed chwilą wspomniałem o obniżeniu CITu (co miało bardzo dobre efekty). Podobnie obniżka podatków w USA w latach 20., niedawna obniżka podatku dochodowego w Rosji, cud gospodarczy Chile, zbawienna wręcz likwidacja dopłat do rolnictwa w Nowej Zelandii w latach 80. Mam świadomość, że żadne zjawisko nie istnieje w próżni i wpływ na powodzenie przedsięwzięcia mają różne czynniki; nie zawsze też wszystko w danym kraju czy rozwiązaniu mi się podoba - ale to nie zmienia faktu, że na rozwiązaniach liberalnych wychodzimy dobrze.
Jesteś zadowolony np. ze stanu polskiej służby zdrowia? Ba, nawet w Szwecji państwowe lecznictwo działa kiepsko (jeden z ministrów miał czekać 2 lata na operację!). Jak coś nie działa, to się to zmienia. Natomiast wyznawcy poglądów lewicowych najpierw mieszają, regulują, zakazują, a potem - kiedy nie wychodzi - dalej brną coraz głębiej. Jak można robić ciągle to samo, a jednocześnie oczekiwać innych efektów?
Wysokość zasiłków sprawdziłem. No i? Szkoda mi Niemiec, wiadomo jak to się dla nich (i dla strefy euro) może skończyć. Pisałem już o stanie gospodarczym tego kraju. Co z tego, że dostaniesz zapomogę, jeśli za 10 lat nie będzie już na to kasy, bo gospodarka stoi w miejscu? Co wtedy? Nie tędy droga.
Co do krzywej Laffera. Z całym szacunkiem dla Belki, ale dobrze wiemy, że są ekonomiści zarówno liberalni, jak i socjalistyczni, i mówią zupełnie przeciwne rzeczy. W praktyce okazuje się, że obniżanie podatków (czyli propozycja liberalna) zwiększa wpływy do budżetu. Tak jak po wspomnianej obniżce podatku w Rosji; konsumpcja rośnie, gospodarka się napędza. Natomiast podwyższanie podatków paradoksalnie zmniejsza budżet (bo inwestorzy znikają, konsumpcja spada, a ludzie zaczynają kombinować żeby nie płacić - znam takich osobiście). Tak to działa, czy ci się to podoba, czy nie.
Natomiast rozdawnictwo zawsze prędzej czy później prowadzi na manowce (ostatnio Węgry) - i zdało sobie z tego sprawę wielu komentatorów i polityków w Szwecji przy okazji recesji na początku lat 90. Podam ci też ciekawostkę nt. tego kraju. W 2005 roku przeprowadzono obejmujące ponad 20 krajów badanie. Sprawdzano jak wysokość podatków przekłada się na jakość opieki społecznej. Szwecja zajęła w tym badaniu ostatnie miejsce. Bez komentarza.
Co do pokrętnej logiki i absurdalnych zasad - myśl liberalna jest bardzo prosta. Natomiast wprowadzanie regulacji, nakazów, zakazów, niesprawiedliwe uprzywilejowanie pewnych grup zawodowych - to są pomysły lewicowe. Spekulacje na Wall Street? Niech spekulują do woli, ale tylko do momentu w którym państwo (tzn. społeczeństwo) nie będzie musiało płacić za ich błędy!
Popieram liberalizm gospodarczy i podaję konkretne przykłady jego działania (w tym wpisie i w poprzednich). Jeżeli agitujesz za etatyzmem, gospodarką socjalistyczną, to chciałbym abyś również podał jakieś konkretne przykłady. Nie cytaty z książek, wywiadów, ale konkrety. OK? Bo nie wątpię w twoje dobre chęci, ale myślę że swoją wiarę w lewicę opierasz głównie na frazesach i subiektywnych opiniach.
Chętnie dowiedziałbym się też, dlaczego twoim zdaniem liberalizm gosp. ma niewiele wspólnego z wolnością. Z tego co piszesz nic takiego nie wynika. Co do nieczystych zagrań - powinny być stanowczo tępione. Więcej nawet, państwo nie powinno udzielać ludziom gwarancji, że społeczeństwo będzie płacić za ich powtarzające się w nieskończoność błędy, bo to rzeczywiście nie jest wolny rynek. Jeśli liberalizm uważasz za absurdalny, to (ponownie) bardzo proszę o konkretne przykłady.

ocenił(a) film na 9
eq11

Krzywa laffera i liberałowie starają się udowodnić społeczeństwu że pieniądze biorą się z niczego. Sorry ale dla mnie to głupie, dla prof. Belki tez. Miło słyszeć że lepiej od niego znasz się na ekonomii. Natomiast przykro słyszeć że skręcało cię gdy słyszałeś w debacie o wyrównywaniu szans i zrównoważonym rozwoju, pal sześć że Kaczyński tylko tak gada, bo w tej samej debacie powiedział że będzie współpracować z liberalną Gilowską. No ale w końcu na tym polega kapitalizm i liberalizm, żeby było jak najbardziej nierówno i władza kapitału była jak największa. Wtedy to pracodawca nie będzie miał problemów bu się dogadać z pracownikiem bo w ogóle nie będzie musiał z nim rozmawiać. Stosunki społeczne będą coraz bardziej przypominać niewolnictwo, i nie uważam że jest to za duże słowo, już teraz pracownicy np w carrefurze stają na oczach klientów na kropce gdy chcą wyjść do toalety. Oczywiście usprawnia to organizację pracy, nikomu nie dzieje się krzywda bo pracownicy mają wybór. Mają wybór między poniżeniem a całkowitym brakiem środków do życia. Taki wybór jest dziś wpisany w system i nikt nie protestuje, bo nie ma przeciw czemu. To jest ta liberalna wolność. W każdym z zachwalanych przez ciebie systemów kapitalistycznych istnieje bezrobocie, panuje przemoc, i imperializm.
Społeczeństwo zawsze będzie musiało płacić za błędy spekulantów bo operują oni zbyt dużym kapitałem, w czasie kryzysu Bush powiedział że banki nie mogą zbankrutować bo wszystko się posypie. Będzie tak nadal bo nadal zbyt mało ludzi rozumie że ekonomia to nie plac zabaw a nauka społeczna.
Twoja krytyka redystrybucji podatkowej jest przerażająca. Jak podatki będą wyższe to ceny będą wyższe. Kasa rządzi, człowiek i jego interesy nie istnieją. To właśnie twój pogląd na sprawę. Przecież nie może tak być że pan prezes nie będzie miał nowego mercedesa aby nakarmić dzieci, to jest ograniczenie wolności. Przykład może i wyświechtany, ale prawdziwy.
Nie rozpływał bym się w zachwycie nad XIX wiecznym kapitalizmem bo ci wspaniałomyślni fabrykanci potrzebowali marksistów do tego aby ktoś im zwrócił uwagę że to iż dzieci pracują w skandalicznych warunkach po 16 godzin w imię wartości dodanej jest jednak nie w porządku. Kształt ówczesnych społeczeństw, jakkolwiek niedoskonałych, nie zawdzięczamy XIX kapitalistą ale właśnie ruchowi robotniczemu. Marks był ojcem współczesnej socjologii i nauk społecznych.
Nie trzeba się głowić nad absurdem liberalizmu, wystarczy jedno słowo - kryzys. Zapytaj sam siebie czy to że tak już liczę że połowa kapitału jest w rękach 1 procenta ludzi jest według ciebie sprawiedliwe?

ocenił(a) film na 9
duende_2

A teraz wklejam jeszcze jeden mój stary post aby pokazać jak to wygląda w najprostszej teorii, kontekst podobny , ktoś napisał że socjalizm UE zmierza ku końcowi :
Ku końcowi, no cóż ja nie siedzę w ekonomii ani nawet w polityce ale wydaje mi się że to właśnie dziki kapitalizm w ameryce wywołał kryzys. Progresja podatkowa będzie działała na społeczeństwo zawsze stabilizująco, bo po prostu będzie wyrównywało różnice społeczne. Nie wiem czy wiesz ale dzisiaj prezesem NBP jest Belka który w wywiadzie wprost wyśmiewa pomysły liberałów takie jak np. krzywą laffera, która według niego w żadnych warunkach poza skrajnymi nie odnosi się do rzeczywistości. Poza tym coraz powszechniejszy jest pogląd mówiący o tym że ekonomia jest nauką społeczną.
Pytanie o słuszność lewicowych poglądów jest dla mnie po prostu głupie, bo lewica sama w sobie jest wartością. To tak jakby pytać co jest lepsze, zdrowie czy choroba, wojna czy pokój, życie czy śmierć. Wystarczy na zwykłej wikipedii wpisać sobie lewica i zobaczyć co oznacza:
promowanie idei równości i sprawiedliwości społecznej
ograniczenie kapitalizmu i wyzysku
wolność obywatelska, ograniczona jedynie wolnością innych obywateli
liberalizm społeczny i obyczajowy
szacunek dla praw mniejszości
walka z dyskryminacją jakichkolwiek grup społecznych
poparcie dla praw socjalnych
poparcie dla państwowego lub społecznego systemu edukacji i opieki zdrowotnej
interwencjonizm państwowy w niektórych obszarach gospodarki
poparcie dla podwyższenia płacy minimalnej i skrócenia godzinnego tygodnia pracy
poparcie dla progresywnego opodatkowania obywateli i sprzeciw wobec podatku liniowego
uspołecznienie środków produkcji i sprzeciw wobec prywatyzacji
postulat litycznej aktywności kościoła (normatywny antyklerykalny postulat "rozdziału" państwo/kościół)
sprzeciw wobec fanatyzmu religijnego oraz promowanie ateizmu lub teologii wyzwolenia
ekologia i walka zlikwidowania zjawiska bezdomności i bezrobocia
niechęć wobec poo prawa zwierząt
antyfaszyzm
internacjonalizm i pacyfizm
promowanie alterglobalizmu i zrównoważonego rozwoju
federalizm oraz poparcie dla demokracji bezpośredniej i ekonomii uczestniczącej
patriotyzm internacjonalistyczny lub kosmopolityzm[potrzebne źródło].
Co natomiast mówi o prawicy:
konserwatywny światopogląd (przywiązanie do tradycji i wybranych autorytetów),
pogląd hierarchicznie zorganizowanego społeczeństwa (sprzeciw wobec równości społecznej).
przywiązanie do własności prywatnej; często liberalizm gospodarczy,
dla "nowej" prawicy postulaty minimalizacji ingerencji państwa w różne dziedziny życia; dla prawicy "starej" szczególny szacunek dla autorytetu państwa i prawa ("państwo powinno być proste, twarde i skuteczne"),
przywiązanie do wartości religijnych,
sprzeciw wobec zmian rewolucyjnych,
sprzeciw wobec interwencjonizmu państwowego,
sprzeciw wobec rozbudowanej polityki socjalnej państwa,
prywatna służba zdrowia i edukacja,
postulaty uproszczenia systemu administracji państwowej, systemu podatkowego,
postulaty wprowadzenia ostrzejszego prawa,
sprzeciw wobec prób sztucznej regulacji rynku,
sprzeciw wobec liberalizmu społecznego i obyczajowego,
u liberalnej prawicy postulat wprowadzenia armii zawodowej,
niechęć do poprawności politycznej.
obrona suwerenności państwa.
eurosceptycyzm.
sprzeciw wobec migracji.
sprzeciw wobec ruchów LGBT i feminizmu.
antykomunizm
Za lewicą stają m.in. ludzie nie koniecznie kojarzeni z polityką tacy jak Albert Einstein, Kurt Vonnegut, John Lennon i inni. Za kapitalizmem stoi Bush, Reagan i inni anonimowi dla których wyżej wymienieni to tylko marionetki. No i jeszcze link, krótki tekst Einsteina pt. dlaczego socjalizm:
http://forum.gavagai.pl/index.php?topic=229.0;wap2

ocenił(a) film na 5
duende_2

1) liberałowie głoszą, że pieniądze biorą się z PRACY. Jeśli twoim zdaniem twierdzą inaczej, to jesteś niedoinformowany albo po prostu kłamiesz. Specjalistą od wydawania cudzych pieniędzy jest lewica.

2) krzywa Laffera i Belka. Twoja odpowiedź nie jest merytoryczna. Napisałem, że ekonomiści mają często przeciwne opinie, więc zdanie jednego z nich (choć powtarzasz je do bólu) nie jest miarodajne. Podałem też rzeczowe argumenty, ty nie podałeś żadnych. Odpowiedz sobie, czy to uczciwe.

3) bezrobocie, przemoc obecne są w każdym systemie. Powszechnie wiadomo, że zwiększanie zasiłków zwiększa liczbę bezrobotnych, bo po co pracować jeśli i tak dostaniesz? To zjawisko znane jest choćby ze Szwecji. Przemoc - obecna wszędzie. Od tego ma być skuteczne prawo. Przemoc jest zresztą domeną lewicowych totalitaryzmów. W imię jednej, słusznej idei poświęca się ludzi stojących na jej drodze. A imperializm? Najbardziej imperialistyczne zapędy mają państwa jednoznacznie lewicowe.

4) ekonomia to nie plac zabaw, zgoda. Dlatego dziwię się lewicy, która chce wprowadzać jeden niesprawdzający się pomysł po drugim i obejmować nimi wszystkich, a nie tylko chętnych.

5) kapitalizm XIX-wieczny zwiększył zamożność, a nie ruch robotniczy. Ruch robotniczy dał ludziom pieniądze za które żyli? Dzieci pracowały ciężko, owszem. Lepiej byłoby gdyby umierały z głodu? I jak to się działo, że takie masy ciągnęły do tych strasznych fabryk?

6) twoja długa lista haseł (wiem, z wikipedii) kojarzy się z populistycznymi hasłami z kampanii wyborczych, bo to teoria. Nawet najpiękniejsze hasła często nijak mają się do rzeczywistości. Zastanówmy się chwilę:
- sprawiedliwość społeczna - już pytałem, po co dodawać słówko "społeczna". Nie doczekałem się odpowiedzi. Pomogę: to znaczy, że „sprawiedliwość społ.” nie jest tym samym co zwyczajna sprawiedliwość.
- ograniczenie kapitalizmu i wyzysku? Ograniczać kapitalizm znaczy ograniczać rozwój gospodarczy (USA w okresie największego rozwoju były bardzo kapitalistyczne). Wyzysk to ulubione antykapitalistyczne słowo, szkoda że to totalna demagogia.
- wyrównywanie szans. Zastanawiałeś się, co to znaczy w praktyce? Zabrać jednemu, żeby dać drugiemu. Przecież takie działanie niesamowicie demoralizuje. Po co pracować, jeśli mi zabiorą? Po co pracować, jeśli i tak mi dadzą? Zresztą nierówność jest motorem postępu, brutalne to ale prawdziwe. Biedacy z Europy i Azji masowo emigrowali do USA, gdzie w bardzo liberalnych warunkach zbudowali światową potęgę. Tymczasem „wyrównująca szanse” UE beztrosko idzie na dno.
- jeśli uważasz, że socjalizm UE nie zmierza ku końcowi to zapoznaj się ze stanem gospodarki państw Unii. Już o tym pisałem, podając fakty, na które nie zareagowałeś.
- podwyższanie płacy minimalnej? Fajnie, ale w praktyce wygląda to tak: zamiast zatrudnić 2 zarabiających na siebie pracowników, stać mnie tylko na zatrudnienie jednego, który będzie musiał utrzymywać nie tylko siebie, ale tez tego drugiego żyjącego z zasiłku. Przypominam, że firmy często zmuszone są zwalniać ludzi z powodu wysokich wymagań socjalnych. Podobnie z obroną godności pracowników – jest fajna do momentu w której firmie bardziej opłaca się ich zwolnić.
- wolność obywatelska, szacunek dla praw mniejszości, walka z dyskryminacją? Hehehe, to mnie zawsze rozwala. Gdzie wolność i szacunek dla ludzi nie akceptujących zasad socjalistycznych? (przypominam, że liberalizm pozwoliłby socjalistom żyć sobie do woli w komunie, kierującej się własnymi prawami – bo to ich sprawa). Jestem za prawdziwą wolnością osobistą i prawdziwym szacunkiem dla odmienności.
- państwowy system opieki zdrowotnej, państwowa edukacja – jesteś zadowolony z ich działania? Nigdzie nie działają dobrze. Płacą wszyscy, korzystają niektórzy. Dobrowolne ubezpieczenia byłyby o wiele bardziej sprawiedliwe; oferty prywatnych ubezpieczalni są o wiele korzystniejsze. Co tam, umierajmy dalej w dwuletnich kolejkach. Podobnie prywatne szkoły, gdzie płacisz tylko za swoje dziecko, a nie za dzieci innych ludzi (niekoniecznie biednych – bo większość biednych nie chodzi na studia!). Ludzi BYŁOBY na to stać – bo teraz przez całe życie (pod przymusem) wydają bardzo dużo na państwową edukację i służbę zdrowia.

7) nie ubóstwiam państw, których niektóre rozwiązania gospodarcze popieram. Nie ma państw zupełnie złych albo zupełnie dobrych.

8) zasługi Marksa. Zgoda, że jego prace były nowoczesne. To niestety nie usprawiedliwia jego kontynuatorów. Hasła takie jak rewolucja i walka klas niosą bardzo duży ładunek negatywny.

9) kryzys (ostatni oraz ten słynny z przełomu lat 20. i 30.) Wskazuje się bardzo różne i złożone przyczyny, więc zdecydowane obarczanie winą kapitalizmu świadczy o sporej ignorancji.

10) Podatek progresywny zawsze odbija się najbardziej na najuboższych. Producent podnosi cenę, żeby nie stracić na wyższym podatku. Progresja niczego nie wyrównuje. Zresztą jakim cudem sprawiedliwy może być podatek, w którym jeden płaci np. 10%, a drugi 20%? Podatek liniowy jest o wiele bardziej sprawiedliwy.

11) pozwól, że do twej listy zwolenników socjalizmu dodam Lenina, Stalina, Hitlera, Mao Zedonga, Kim Ir Sena. W dalszym ciągu dumny ze swoich patronów?

12) Niektóre idee typowe dla lewicy zdecydowanie popieram. Z kolei z wieloma postulatami prawicy i konserwatystów się nie zgadzam i nie staję w ich obronie (i będę to podkreślał). Jednak takie wartości jak brak interwencjonizmu, poszanowanie własności prywatnej, brak odpowiedzialności zbiorowej, wolność osobista, wolność słowa, indywidualne traktowanie ludzi, bardzo gorąco popieram. Dlaczego? Ponieważ dostrzegam RZECZOWE ARGUMENTY na ich poparcie. W tym i w poprzednich wpisach przedstawiłem niejeden. Właśnie tych konkretnych, rzeczowych argumentów (i kontrargumentów na moje) brakuje mi w twoich wypowiedziach. Odpowiadasz mi bardzo wybiórczo.

Widzę, że nasza dyskusja staje się jałowa i do niczego nie doprowadzi. Mam jedną prostą radę: zostaw na boku frazesy i piękne hasła – na tym żerują politycy, których codziennie widzisz w TV. Zacznij porównywać fakty. Sam stwierdziłeś, że brak ci kompetencji do uzasadnienia poglądów. Nie opieraj się na jednej opinii, porównuj różne punkty widzenia i ich argumentację. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
eq11

Nie kolego, ja nie pisałem że brak mi kompetencji, miałem tylko na myśli to że niektórych jest bardzo trudno przekonać że się mylą, że będą odpowiadać wybiórczo i cały czas iść w zaparte, zupełnie jak ty.
Jesteś po prostu człowiekiem o strasznie wąskich horyzontach myślowych. Dla ciebie i tobie podobnych liczy się tylko brzęk monet, teraz na świecie celem jest gromadzenie jak największej ilości dóbr, czasem mam wrażenie że tylko po to jedna osoba się bogaci aby całe rzesze mogły być w biedzie - będą wtedy posłusznymi niewolnikami.
Znamienne jest to że prawicowi ( czy też liberalni) politycy nie mają złudzeń, sam korwin powiedział że kapitalizm jest systemem dla prostych ludzi. Moim zdaniem żle się wyraził, kapitalizm jest po prostu dla świń - ci którzy nie potrafiący znieść tego że się dzielą, że nie mogą podkreślać swojego statusu i wyższości to po prostu świnie. Oni cieszą się z represji, z więzień, ze zbrodniczych wojen, z każdego dziecka spalonego przez żołnierzy, policja pracuje dla nich, jest przez nich opłacana. Skoro sam mówisz że kapitalista i tak podniesie ceny gdy wzrosną podatki to jedyne co pozostaje to recepcja nie tylko Marksa ale też Lenina i Trockiego.

ocenił(a) film na 5
duende_2

Przypomnę ci niesławny epizod z ostatniej kampanii wyborczej. Jeden z kandydatów, agitując pod pewnym warszawskim szpitalem, przedstawiał swoje pomysły na zmiany w służbie zdrowia. Jakaś starsza kobieta zadała mu kilka konkretnych pytań - nie umiał odpowiedzieć na żadne z nich, powiedział tylko że "coś musi się zmienić".
Właśnie to przypomina nasza rozmowa. Czuję się jak na wiecu. Większość z tego co mówisz to slogany i populistyczne przykłady, budzące ostre reakcje moralne. Wszystko to, co zarzucasz mi (i liberałom) można odnieść do ciebie i lewicy. Twoja ignorancja i brak merytorycznej zawartości w wypowiedziach są porażające. Z łatwością przychodzi ci rzucanie demagogicznych haseł, trudniej z ich uzasadnieniem. Jedynym pomysłem na rozwiązanie problemów jest dla ciebie agresja i pchanie się w cudze życie. Rzeczywiście, blisko ci do komunistów. Żegnam.
PS. Tym kandydatem był Napieralski, ale nie wspominałem o tym wyżej bo nie miało to znaczenia.

ocenił(a) film na 9
eq11

Dla mnie prawdziwa lewice przedstawia np. Piotr Ikonowicz. Jeśli chcesz to zapoznaj się z jego poglądami. Nie da się mu zarzucić tego, co ja zarzucam liberałom, czyli ogólnie rzecz ujmując stawianie pieniędzy wyżej od wartości humanistycznych.
Takich demagogicznych haseł jak np. poszanowanie ludzi a nie poszanowanie prawa, chęć pokoju i internacjonalizmu nie trzeba w moim mniemaniu uzasadniać. Jeżeli ktoś jest ślepy na to co się wokół niego dzieje można spróbować mu wytłumaczyć pewne sprawy, jak ja robię to w tym temacie. Jeśli ktoś mimo to trwa przy swoim to znaczy że albo jest naiwny, to znaczy że uważa że koryto znajdzie się i dla niego, albo się nie szanuje ( jest grzeczny - uważa że ma być jak jest), albo sam czerpie korzyści i już wesoło chrumka taplając się w błotku z mniejszą lub większą domieszką pysznego śmierdzącego gówienka. Smacznego.

duende_2

Na szczęście każdy inteligentny czytelnik forum Filmwebu, i to bez względu na własne sympatie ideologiczne, łatwo zorientuje się, kto wygrał tę "dyskusję".

ocenił(a) film na 9
tykwa

Niezależnie od tego "kto wygrał dyskusję" sympatie ideologiczne są raczej trwałe.

ocenił(a) film na 6
duende_2

eq11 daj se spokój bo jak widzę te wytwory lewicowo-wypranego mózgu użytkownika (tfu... znaczy się towarzysza) duende_2 to niedobrze mi się robi, jemu nic nie wytłumaczysz. On ma mózg wyprany tą ideologią, nie rozumie że lewakowi "u góry" chodzi tylko o dorwanie się do koryta, pieniądze pochodzące z cudzej pracy i władzę absulotną. Historia ch*ja niektórych nauczyła. NIE MAM OCHOTY DZIELIĆ SIĘ Z KIMKOLWIEK i JEDEN CH*J CZY ZARABIAM 1tys ZŁ czy 1mln, to co JA ZAROBIŁEM JEST MOJE I KROPKA, ale SOCJALIŚCI MYŚLĄ INACZEJ, ŻE TO JEST WSPÓLNE, RZYGAĆ MI SIĘ CHE!

eq11

Zdecydowanie w większości się z Tobą zgadzam.Dodałbym jeszcze, że między wolnym rynkiem a całkowitym interwencjonizmem państwowym należy znaleźć złoty środek.A mianowicie utopijne jest myślenie,że wolny rynek,który z żadnej strony nie jest kontrolowany sam rozwiąże swoje problemy.Jeśli ktoś tak myśli to jest idiotą.Ale,żeby wszystko ładnie funkcjonowało to musi być dobrze skodyfikowane prawo.A obecnie patrząc na nasze realia NIE WSZYSCY są równi wobec prawa.Dlatego popieram zniesienie immunitetów dla polityków. Wracając do gospodarki.Nie można zostawić konsumenta samemu sobie.Ktoś musi bronić jego praw.Rynek sam od siebie mu w tym nie pomoże.Gdyby zostawić to tak samopas, to w sytuacji, kiedy kupiłbyś nieświeże jedzenie to byłby twój problem. Jesteś naiwny to teraz cierp.Dlatego śmieszne kary finansowe jakimi raczy nieuczciwych sprzedawców na obecną chwile państwo są śmieszne.System powinien wyglądać tak.Oszukiwałeś swoich klientów.Udowodnimy ci i jako karę zabieramy ,np. 10% twoich dochodów na naprawę szkód.10% z milionowych obrotów to więcej niż kara, np zapłacenia 100 000.

Co do szkolnictwa.Prywatyzacja szkolnictwa nie niesie nic dobrego.Gdyby całe było prywatne to nie każdego byłoby na nie stać.Sama doktryna państwowego szkolnictwa jest dobra, ale pomysł na jej funkcjonowanie już nie całkiem.Szkolnictwo jest dobre do poziomu podstawówki, w Polsce 6 klasa.Do tego momentu nauka jest konieczna.Nie mamy przecież zwiększać odsetka analfabetyzmu.Od momentu gimnazjum powinien to być już świadomy wybór. Po co państwo ma dopłacać do osób,które przychodzą do szkoły,żeby sobie "posiedzieć" .To nie ma racji bytu. Szkoda tylko pieniędzy podatników.Kolejna kwestia to rozwiązanie problemu "ściągania" w szkołach. Powinna być bardziej wzmożona kontrola na wszelkiego rodzaju sprawdzianach,egzaminach na studiach.A konsekwencje też powinny być inne.A mianowicie kary finansowe.Ściągałeś?Płacisz np, sto złotych, otrzymujesz powiedzmy jedynkę. Jeśli chcesz poprawić to w role wchodzi tylko poprawa ustna.Dlaczego zwracam na to uwagę.Bo zaniedbania na tym etapie rodzą potem jeszcze większe.Mamy niedouczonych inżynierów,lekarzy,budowniczych, nawet i nauczycieli.Kolejna rzecz to właśnie forma tej edukacji.Ciągle jest to skostniała forma edukacji.Program nauczania powinien być bardziej warsztatowy, praktyczny.Oczywiście nie bagatelizuje tu znaczenia teoretycznego ale powinno to być to wyważone.A nie tak jak jest teraz. Na większości uczelni 90% teoria a tylko 10% praktyka.Skoro rynek się zmienia, technologia się zmienia, to szkolnictwo też powinno się zmieniać.Dlatego pretensje pracodawców na brak fachowców w moich oczach są bardzo uzasadnione.W dużej roli fachowców w ogóle mamy bo rozwijali dodatkowo swoja wiedzą już w czasie studiów. A nie współczesne realia,ze czas studiów to tylko okres zabaw,imprez.Rozumiem nie można być tylko sztywniakiem i siedzieć tylko w książkach, ale nie powinno się też być tylko lekkoduchem i imprezowiczem.

Co do socjalu.Nie uważam,ze zasiłki socjalne są złe.Stypendia dla uczniów biednych rodzin,zapomoga dla rodzin wielodzietnych są dobre. Ale w obecnych czasach te stypendia otrzymują "wszyscy" a nie najbardziej potrzebujący. No sorry, ale jak pozornie biedny pijak otrzymuje pieniądze od państwa, poza tym pracuje jeszcze na czarno otrzymuje socjal od państwa i zamiast go właściwie zużytkować, to go przepija to ja dziękuję bardzo.To samo z bezrobotnymi jak to mówiłeś.Ktoś, kto jest zdrowy, w pełni sił do pracy i byczy się zamiast iść zapracować to podatnik ma go jeszcze nagradzać i płacić mu?No dla mnie to jest trochę nie halo.I dlatego Ci ,którzy najbardziej potrzebują (schorowani emeryci,którzy już swoje przepracowali nie mogą liczyć nawet na zwiększony dodatek pielęgnacyjny na leki).Ja dziękuję bardzo z takim socjalizmem.

Obecna postawa roszczeniowa niektórych obywateli też mnie irytuje.Państwo dobrobytu.Wszystko mi się należy.Ja się pytam za co ci się należy.Pracownik fizyczny nie może zarabiać na równi z umysłowym bo to jest NIESPRAWIEDLIWE.Pracownik fizyczny jest łatwo wymienialny, umysłowy już mniej. Wyjątkiem są fachowcy fizycznie: hydraulicy, technicy budowlani itp.Niektórzy z nich posiadają tzw fach.Ale należy oczywiście podkreślić,że to też jest pewien dodatkowy kapitał umysłowy i nie każdy przeciętny hydraulik czy budowlaniec go ma.

Politycy.Największy paradoks.W zdecydowanej większości to nie są ludzie,którym zależy na interesie obywateli.Po za tym większość to humaniści.Co jest dodatkowo śmieszne to chcą oni sterować gospodarką o,której nie mają bladego pojęcia.Pełnią taką sama rolę jak np, ekonomiści, którzy nie mieli nigdy styczności z malarstwem, wypowiadają się nagle o twórczości artysty i przesłaniu obrazów .np. Van Gogha.Jaki jest tego wynik?Odpowiedz sobie sam.

ocenił(a) film na 9
duende_2

Ale się ośmieszyłem tym stwierdzeniem że w Niemczech niema lewicy. Lewica jest tam bardzo silna i bardzo zaangażowana.

ocenił(a) film na 8
eq11

Skąd wiesz czy osiągnął? Może po prostu odziedziczył. Przejął firmę po nadzianym tatusiu, czy coś w tym rodzaju. Zejdź na ziemię: osiągi własną ciężką pracą to ma raczej zamożny właściciel warzywniaka albo hurtowni krasnali ogrodowych. Chyba że to ktoś w rodzaju Billa Gates'a ale takie cuda zdarzają się raz na ruski rok. Takie majątki się DZIE-DZI-CZY.
Oczywiście należy mu się prawda szacunek, że mająteczku tatunia nie przepił, ani nie przehulał, jeno wydał na gustowne posążki afrykańskie i fikuśne wina szampańskie zwiększając jakżeby nieprawda popyt i kreując nowe miejsca pracy (łoooo, kochajmy burżujów naszych! ooo nie gnębmy ich podatkami!), a ta parszywa zacpana, niegodziwa młodzież słuchająca w dodatku muzyki punk rockowej tak się nad nim wyzłośliwia, że mu od czasu do czasu poprzestawia rzeczy w szafie. W dodatku żyją w trójkącie! Wstyd!

ocenił(a) film na 5
CzerwonaWiedzma

Prawdę mówiąc, nie wiem do czego twój wpis miałby prowadzić. Wkładasz mi w usta rzeczy, których nie powiedziałem.
Dziedziczenie? Nie ma nic gorszego niż bananowa młodzież, która ma wszystko, pracą się nie splamiła i tego nie docenia. Ale jeśli gość odziedziczył to automatycznie masz prawo ingerować w jego życie? Jaką będziesz mieć minę patrząc jak ktoś beztrosko przepija kasę, którą ty albo twój tatuś gromadził? Będziesz dumna ze swojego wkładu?
Nie chcę dorabiać do filmu tła, które usprawiedliwiłoby ekstremalne oceny. Rozumiem rozczarowanie kwestiami społeczno-politycznymi bo sam jestem nimi bardzo rozczarowany. Ale chodzi tu o coś innego: sprzeciwiam się postawie "my wiemy lepiej", którą niestety ten film w pewnym sensie usprawiedliwia.
Ludzie mogą się wyzłośliwiać do woli (ja tego strasznego punk rocka nie lubię? uwielbiam!), mogą robić co chcą! Ale na własny rachunek. I to jest chyba podstawowa kwestia, w której się nie zrozumieliśmy. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
CzerwonaWiedzma

*#!~*#* można się dorobić samemu i milionów, zainteresuj się tym gdzie inwestować pieniądze i jak to robić, jeżeli chcesz się dorobić, to wciąż masz taką możliwość, chociaż obecnie socjalistyczne rządy (tak, socjalistyczne, nie przejęzyczyłem się) skutecznie utrudniają pojawianie się nowych milionerów. Poza tym, że odziedziczył po ojcu? Ktoś i tak musiał to wypracować. Jeżeli ojciec, to co państwo ma zabrać te pieniądze i wydać "pseudo-ubogim" (czytaj: NIEROBOM) przy okazji przeżerając niemal połowę tych pieniędzy po drodze (biurokracja, maszyna urzędnicza w cholerę kosztuje). Niedobrze mi się robi, jak czytam te wasze socjalistyczne myśli, komuna (bądź lekcje historii o niej) nikogo nic nie nauczyła. Popatrz sobie cepie na Koreę Północną jeden z drugim, a potem wychwalajcie ten wasz socjalizm. Zresztą UE zmierza nieustrannie w stronę ZSRR, lecz tego nie powiedzą Ci w TV, propaganda działa, chcesz znaleźć wartościowe informacje np.o traktacie lizbońskim to poszukaj sobie w Internecie. Obecnie jesteśmy stanem unii europejskiej (specjalnie piszę z małej litery) a nie suwerennym państwem... ehh

użytkownik usunięty
Wad3r

@eq11 całkowicie się zgadzam z twoim pierwszym postem i prawie całkowicie z postem Wad3r.

,,...a ta parszywa zacpana, niegodziwa młodzież słuchająca w dodatku muzyki punk rockowej tak się nad nim wyzłośliwia, że mu od czasu do czasu poprzestawia rzeczy w szafie....''
Napisałabym to samo, tylko bez ironii. Pytanie do autorki: Co ta młodzież ''słuchająca muzyki punk rockowej'' robi konstruktywnego? Jedyne co potrafią to krytykowanie ludzi, którzy swoją ciężką pracą zapewnili im wygodne życie. Skoro tak pragną zmieniać świat, niech zaczną od siebie i np. swoje kieszonkowe zamiast na nową płytę, ciuchy, dragi czy imprezy wydadzą na pomoc humanitarną. Puki co to banda hipokrytów, nierobów i nieuków( świadczy o tym, chociażby brak jakiejkolwiek wiedzy historycznej) zajmujących się głównie głoszeniem utopijnych hasełek, żyjących na cudzy koszt i przedstawiających absurdalne roszczenia- podczas, gdy sami z siebie nie dają nic.

ocenił(a) film na 9

Przykro mi larna ale tu też jest logiczna sprzeczność. Żaden bogacz nie zapewnił filmowym edukatorom wygodnego życia.
Co do organizacji humanitarnych - świat jest tak urządzony że takie działania odnoszą coraz mniejsze efekty. Okruchy z pańskiego stołu niczego tu nie zmienią, zmienić się muszą zasady którymi kierują się ludzie. Akcje podejmowane przez filmowych edukatorów były pod tym względem bardzo pozyteczne.

użytkownik usunięty
duende_2

W moim poście nie ma żadnej logicznej sprzeczności. Owszem, uważam, że ''edukatorzy'' prowadzili wygodne życie, które w dużej mierze zawdzięczali istnieniu w społeczeństwie takich ludzi, jak Heidenberg, napędzających gospodarkę a przez to przyczyniających się do bogacenia kraju i podwyższania poziomu życia jego mieszkańców.
,,...zmienić się muszą zasady którymi kierują się ludzie...''
Prawie skręciłam się ze śmiechu.:D
,,...Akcje podejmowane przez filmowych edukatorów były pod tym względem bardzo pozyteczne...''
Możesz mnie oświecić, na czym ta pożyteczność miała polegać? Z tego, co widziałam ich działalność sprowadzała się do niszczenia cudzej własności, kąpaniu się w nieswoim basenie i piciu szampana, za którego nie zapłacili...i na koniec ta idiotyczna akcja z zakłóceniem pracy odbiorników telewizyjnych- typowe dla komuchów, którzy najchętniej wszystko by człowiekowi odebrali- z prawem decydowania o sobie włącznie...rzecz jasna wszystko dla dobra ogółu LOL

ocenił(a) film na 9

Do jakiego stopnia trzeba być naiwnym aby wierzyć w liberalne kłamstwa, we frazesy typu właśnie "napędzanie gospodarki" i temu podobne? Nie mam już czasu i chęci aby to tobie teraz tłumaczyć. Jeżeli cię to ciekawi przeczytaj moje wcześniejsze posty w temacie. W końcu stwierdziłem w jednym z nich że mój dyskutant jest człowiekiem o wąskich horyzontach myślowych. W sumie odnosi się to do wszystkich liberałów i konserwatystów, wierzących w napędzanie gospodarki: tych świadomych i tych nieświadomych.
Do twojej wiadomości: ideałem dla wolnorynkowców jest całkowite zniesienie podatków. Co o tym sądzisz?

użytkownik usunięty
duende_2

Do jakiego stopnia trzeba być naiwnym by wierzyć w taką utopię, jak marksizm i bzdury typu ''społeczeństwo pozbawione różnic ekonomicznych''!?
Czytałam twoje wcześniejsze wypociny.
Kiedy brak przekonujących argumentów, najłatwiej nazwać rozmówce ''człowiekiem o wąskich horyzontach myślowych''.:p
,,... Do twojej wiadomości: ideałem dla wolnorynkowców jest całkowite zniesienie podatków. Co o tym sądzisz?..."
Teraz żeś mnie oświecił/a(wybacz nie wiem, jakiej jesteś płci):ppp
Co ja o tym myślę? Uważam, że całkowite zniesienie to przesada ale powinno się je ciąć i obniżać, jak tylko się da. Popieram prywatyzację służby zdrowia i zniesienie obowiązkowej składki emerytalnej.

ocenił(a) film na 9

Nie wiem skąd te wątpliwości jeżeli chodzi o płeć, przecież pisałem np w poprzednim poście "stwierdziłem". Być może chodzi o awatar, który trochę myli - ale i tak go nie zmienię. Co do utopii, wklejam fragment wywiadu z Zizkiem:
-Ma pan na myśli jakąś nową utopię?

-Problem polega na tym, że wielka utopia właśnie nam się rozpadła.

-Rozpadła się 15 lat temu.

-Tu się nie rozumiemy. Pan myśli tak jak większość ludzi Zachodu. Upadek muru berlińskiego uważa pan za symbol rozpadu największej utopii XX w. Bo panu się wydaje, że komunizm był ostatnią wielką utopią. A to nie jest prawda. W latach 90. miejsce utopii komunistycznej zajęła utopia liberalna. Paradoks polega na tym, że w 1990 r. wszyscy zauważyli upadek utopii komunistycznej, a nie zauważyli załamania wielkiej utopii Zachodu - państwa opiekuńczego, kapitalizmu, liberalnej demokracji. Jeżeli 11 września 2001 r. ma jakiś głębszy sens, to jest nim właśnie kres liberalno-demokratycznej utopii. Prawdziwa utopia to przecież nie jest przekonanie, że wszyscy będą dobrzy i szczęśliwi. Marks też nie wierzył w stworzenie raju na Ziemi. Prawdziwa utopia to wiara, że mamy ostateczną formułę, dzięki której świat będzie już coraz lepszy, że problem fundamentalny został rozwiązany i do załatwienia mamy tylko różne kwestie praktyczne. Lata 90. były epoką wielkiej liberalno-kapitalistycznej utopii. Jedenasty września tę utopię przekreślił.

ocenił(a) film na 5
duende_2

duende_2, pozwól że wtrącę swoje 2 grosze. Ideałem liberałów raczej nie jest całkowite zniesienie podatków (bo państwo wymaga organizacji), nie wiem gdzieś to wyczytał.
Po drugie: nie raz i nie dwa pośrednio dałeś w swoich postach do zrozumienia, że uważasz swoje poglądy za stuprocentowo słuszne i żadne argumenty cię nie przekonają. To oznacza, że to przede wszystkim ty masz tu wąskie horyzonty. I dziwisz się, że swoimi "argumentami" nie możesz kogoś przekonać :D
Fragment wywiadu który wkleiłeś świadczy o tym, że nie rozróżniasz podstawowych pojęć. Zizek mówi o upadku panstwa opiekuńczego i liberalnej demokracji - a to są przecież idee o wyraźnych wpływach lewicowych! Ja też mogę cię zasypać dziesiątkami cytatów - i nic z tego nie wyniknie. Skup się na faktach człowieku, poczytaj trochę o pojęciach i ideach które komentujesz i nie kompromituj się.

ocenił(a) film na 9
eq11

Ty lepiej zostaw Zizka w spokoju bo jeszcze trafisz na książkę "Rewolucja u bram" która jest rehabilitacją Lenina i ze strachu narobisz w gacie..

duende_2

11 września dużo zmienił ale zależy jak na to patrzysz.USA wielcy obrońcy świata.Śmieszne.Raczej swoich własnych interesów. Gospodarka amerykańska jest oparta w głównej mierze na ropie i przemyśle zbrojeniowym.Wszelkie zawirowania cen ropy odbijają się dla nich czkawką.Dlatego należy w ich uznaniu kontrolować jak największy udział w produkcji ropy na świecie.Ale jak to zrobić.Kupić?Nie,za dużo kosztuje i trzeba liczyć na to ,że sprzedadzą.Ukraść?Ale jak to zrobić?Propaganda?I żarówka się zaświeciła.Jak to zrobić?Trzeba znaleźć wspólnego wroga.A kto ma ropę?Kraje arabskie.No to wykreowali sobie terrorystów. mało dało.Wojna w Iraku i wmawianie,ze Irak ma broń masowego rażenia niewiele dały.Saddama Husajna wykreowali na despotę (nie uważam,ze nim nie był), który zagraża światu bombami atomowymi.Tak naprawdę jej nie miał bo sam już kilkanaście lat temu uśmiercił swojego głównego eksperta od broni atomowej.A zespół bez przywódcy bombki nie stworzy.Poza tym wykorzystali informacje,ze Saddam zamierza kupić pewnego rodzaju rury aluminiowe,które są niezbędne do broni atomowej.Ale oczywiście nikt nie powiedział,ze rury,które chciał kupić Saddam miały inną długość i średnicę od tych,które są wymagane do produkcji tej rzekomej bomby.Teraz kwestia materiału radioaktywnego.Niby miał go kupić od Namibu.No ale jak niby miał go przewieść przez Afrykę,żeby nie wzbudzić podejrzeń.Niewykonalne.Wymaga specjalnej ciężarówki.A porównując Afrykę do Europy to w Europie to jest bardziej wykonalne niż w Afryce.Pasowałby też Afganistan.Twardy orzech do zgryzienia.Nikt go do tej pory nie zdobył,nawet Rosja za swojej potęgi militarnej.Przekonać Amerykanów o słusznosci wojny to było za mało.Ameryka sama musialąby w pewnym stopniu ucierpieć,zeby dostać silny bodziec i zmianę stanowiska.No i wtedy wpadli na pomysł i wykreowali terrorystów.Ale musieli teraz mieć silniejsze narzędzie.Jak to zrobić?No to wymyślili akcje na World Trade Center.I rozbili samoloty.Zrobił się raban.Dostali zielone światło na inwazję na Irak i obławę na Bin-Ladena.Nie dość,że dostali zgodę na atak to jeszcze obywatele dobrowolnie zgodzili się na masową inwigilację.Powiesz mi pewnie,że bredzę.Ale pomyśl sama.Tak przeprowadzona akcja wymaga logistycznie świetnie opracowanego planu.A to trwa latami.Sam przyznasz mi,że przejęcie kontroli nad 3 samolotami w jednym momencie to wyczyn nie lada jaki.Poza tym procedury w przypadku porwania samolotu też nie byłyby łatwe do przeskoczenia.Poza tym jeśli to miałby być pokaz siły to prędzej za wszelka cenę rozwaliliby Biały dom niż taki budyneczek jak World Trade Center.Nie pomijając oczywiście faktu,że budynek był przygotowany na falę tsu-nami a co dopiero na jeden samolocik.Bardziej wiarygodne byłoby rozwalenie połowy wieżowca a nie doszczętne jego zniszczenie.Spytaj się gościa od wyburzania domów czy rozwalają dom od środka czy od fundamentów.Za łatwo i gładko ten atak poszedł,żeby uwierzyć w taką bajeczkę.

użytkownik usunięty

Majaczysz. Nic ci nie pomoże. Haruj dalej na ochłapy z pańskiego stołu, za które zapłacisz - i to słono.

użytkownik usunięty
eq11

"Człowiek, który coś osiągnął" właśnie ich kosztem, bydlak jeden, i przez którego (i innych takich jak on) są oni właśnie teraz przedstawiani jako nieroby. Myślisz dokładnie to, co System chce, żebyś myślał. Żal mi cię, ślepy człowieczku.

ocenił(a) film na 4
eq11

Nic dodać, nic ująć- jedyna ważna myśl z filmu: " kto do trzydziestki nie jest lewakiem brakuje mu serca, kto po trzydziestce jest- brakuje mu rozumu. Jak mawiał Piłsudski: kto w młodości nie był socjalistą na starość będzie świnią. Do wszystkich popierających edukatorów- czas was zweryfikuje. W młodości każdy jest idealistą i chce zmieniać świat, ale czas i mądrość życiowa leczy z naiwności i pokazuje jak idee dzieciństwa są głupie. Wielu czerwonych edukatorów wdrażało swoje poglądy w życie i jak to się skończyło wiemy: komunizm, narodowy socjalizm, czerwoni khmerzy czy "szczęśliwa Kuba. A jak chcesz zmieniać świat na lepsze zacznij od siebie. Film interesujący, szkoda tylko, że miesza młodym w głowach, że droga edukatorów to heroizm i bohaterstwo- a to zwykłe lewactwo i komunistyczny mit walki klasowej.

ocenił(a) film na 9
kawaipapierosy

Witaj everymanie...
Ale wybacz mi, od pewnego czasu straciłem umiejętność rozmawiania z takimi jak ty.

użytkownik usunięty
kawaipapierosy

To o czym piszesz świetnie oddaje pewien dowcip.
W komunistycznej Polsce rozniosła się wieść, ze w jednym z PGR-ów narodziły się ... czerwone króliki!
Po naradzie kierownictwo partii postanowiło wykorzystać dany fakt do celów propagandowych, więc po kilku dniach wysłało do owego PGR-u reporterów razem z przewodniczącym partii.
Po przybyciu na miejsce ... konsternacja ... Owszem króliki są ale każdy jeden jest ... biały!
Wciekły przewodniczący partii wrzeszczy na chłopa- właściciela królików:
- Coście zrobili z królikami k**wa jego mać!!? Miały być czerwone!!!
Na to wystraszony chłop:
- Ano czerwone to one były ale ino przejrzoły na ślepia, zara się biołe zrobiły. ;)
Pozdrawiam:)

kawaipapierosy

Popieram w 100%.

ocenił(a) film na 5
eq11

eq11 masz 100% racji. Jestem mniej-więcej w wieku edukatorów, ale naiwność i głupota ich postaw mnie po prostu rozśmieszała. Ich argumenty to był bełkot. A zachwyceni może zmienią zdanie, jak im kiedyś taka zbuntowana kelnerka-idealistka porysuje samochód, ot tak, bo miała zły dzień w pracy i wkurza ją ta cała niesprawiedliwość.

ocenił(a) film na 9
olazpola

Wybacz ale uroku ( charmu ) zero.


ocenił(a) film na 5
duende_2

no i? co to ma wspólnego z filmem albo z moją ocenę filmu?

ocenił(a) film na 9
olazpola

Dziś Dzień Kobiet, a więc odpowiem ci jutro :)

ocenił(a) film na 9
duende_2

A więc tak: straszenie koszmarną wizją porysowanego lakieru mające być kontrargumentem przeciwko postawie edukatorów to jest po prostu jakiś surrealizm. Wiesz że prawdziwi "edukatorzy" z Berlina nie rysują lakierów, ale palą samochody?
http://www.rp.pl/artykul/293186.html
A tak poważnie to nie wydaje mi się żeby osoba dla która straszy porysowanym lakierem miała jakąkolwiek szanse zrozumieć ten film, a także wiele innych rzeczy. To są po prostu dwa różne bieguny.
Ja sam chyba nie znalazłbym tematu do rozmowy z osobą dla której główną troską przysłaniającą wszystkie inne jest stan karoserii.

ocenił(a) film na 5
duende_2

Nie mam pojęcia na jekiej podstawie twierdzisz, że dla mnie "główną troską przysłaniającą wszystkie inne jest stan karoserii." Ja oceniam film, Ty oceniasz mnie. W dodatku złośliwie i bezpodstawnie, więc mogłeś sobie śmiało darować tę uwagę o dniu kobiet.
Przytoczyłam dokładnie scenę z filmu, kiedy Jule wychodzi zła z pracy i przejeżdża kluczami po pierwszym lepszym samochodzie na parkingu. Nie przytoczyłam jej po to, aby kogoś -jak piszesz- straszyć, tylko dlatego, że to jest dla mnie kwintesencja tego jak ci "edukatorzy" wspaniale walczą o lepszą, sprawiedliwą rzeczywistość.
Nie podzielam lewicowych poglądów i nie chce mi się o nich z Tobą dyskutować- wystarczająco długa polemika jest powyżej. Ale ja zawsze z szacunkiem będę odnosiła się do osoby, która faktycznie jakoś próbuje walczyć np. przeciwko wyzyskowi pracowników czy o pomoc naprawdę potrzebującym (a nie leni, którzy myślą że im się należy). W filmie nie widzę takich osób, widzę dzieciaki które dobrze się bawią, demolując domy i zostawiając głupie wiadomości w stylu "jesteś za bogaty". Jedyną pożytecznym działaniem, jakie tam widziałam, było rozdawanie przez Jule ulotek pod sklepem.
Natomiast rysowanie/podpalanie komuś samochodu, włamywanie się do mieszkań i ich dewastowanie to jest zwykły bandytyzm. Uważanie takich czynów za społecznie uzasadnione czy wręcz pożyteczne- to jest dla mnie surrealizm. No ale to moja opinia i pewnie nigdy nie zrozumiem "filmu, a także wiele innych rzeczy".
Ponieważ -jak sam zauważasz- jestem zbyt płytką i ograniczoną osobą z którą nie znajdziesz wspólnych tematów, ja w tym miejscu kończę dyskusję z Tobą. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
duende_2

Jak mi dasz namiar to mogę Ci porysować karoserię samochodu lub zniszczyć rower czy co tam masz ... albo zrób to sam w ramach idealistycznego protestu przeciwko posiadaniu. Wtedy nie będziesz gołosłowny- udowodnisz, że rzeczywiście wierzysz w wypisywane przez siebie bzdury...
Wiesz jak to jest- chcesz zmieniać świat to zacznij od siebie ;)

ocenił(a) film na 8
eq11

Myślę, że ta cała dyskusja mija się trochę z tematem i przesłaniem filmu. Edukatorów oglądałem dość dawno, ale z tego co pamiętam odebrałem film zupełnie inaczej. Sprowadzenie tego filmu do krytyki konsumpcjonizmu i kapitalizmu, zupełnie go spłyca. Tematy polityczne były moim zdaniem tylko tłem do właściwego problemu poruszonego w filmie, a jego autor pewnie sam by nie chciał, żeby jego dom odwiedzili Edukatorzy.
Film mówi raczej o kryzysie ideałów. Kiedyś młodzi ludzie, niezgadzający się z otaczającą ich rzeczywistością mogli łatwo ukierunkować swój bunt. Czy to w Polsce przeciw komunie, czy w stanach przeciw wojnie w Wietnamie, albo ustalonemu porządkowi społecznemu (dzieci kwiaty itp.). Obecnie młodzi ludzie nie mają o co walczyć. U wielu z nich wiara w to, że mogą coś zmienić całkowicie zanikła. Inni próbują jakoś ukierunkować swoje rozgoryczenie (np. Edukatorzy), ale efekty tego są wątpliwe.
Poza tym, film porusza inny ciekawy temat. Młodym często wydaje się, że mają receptę na życie. Są pewni, że nie popełnią tych samych błędów co ich rodzice. Silnie wierzą w pewne ideały, które później są wystawiane na próbę. Czy ten biznesmen sam kiedyś nie był młody? Czy nie walczył o to samo? Co się z nim stało? Czy zdradził swoje ideały, czy może dostrzegł niedojrzałość poprzedniej postawy? A może jedno i drugie? Jak nie zatracić chęci zmieniania świata i nie zagubić zasad moralnych w miarę dorastania?

ocenił(a) film na 4
eq11

zgadzam się w pełni z założycielem tematu (rozległej dyskusji nie czytałam, ale wystarczy kilka zdan by poznac kumatego człowieka). film był po prostu smieszny i naiwny. tak bardzo niesprecyzowanych postaw i pogladów nigdy jeszcze nie slyszałam.
taki maly absurdzik sobie stworzyła grupka mocno nieogarnietych, nieskorych do pracy dwudziestoletnich.

ocenił(a) film na 6
eq11

Po obejrzeniu filmu niepokoiło mnie jedno - już przecież kiedyś to przerabialiśmy. Zabieranie majątków bogatym ziemianom, tępienie inteligencji, rozkułaczanie chłopów, którzy jakoś tam sobie sami radzili - i do czego to doprowadziło? Niech każdy przypomni sobie sam. Lenin, Marks, Engels stworzyli utopię. Przecież w filmie już była pokusa - Ty Heidenberg dasz nam kasę, my zwiewamy (sami stajemy się bogaci), czyli w pierwszej kolejności własne ideały gwałci ich głosiciel, wierchuszka komunistyczna opływa w bogactwa, zwykli obywatele głodują. Ideały Edukatorów to dawno wyświechtane i zbrodnicze pomysły.

ocenił(a) film na 9
eq11

Film bardzo mi się podobał i moim zdaniem nie narzuca on odbiorcy, czyją rajcę przyjąć. Do mnie nie trafia większość argumentów trójki przyjaciół, chociaż czuję do nich sympatię. W całej tej historii jestem po stronie porwanego, aczkolwiek przez cały czas miałam nadzieję, że im się upiecze, chociaż prawie do końca myślałam, że to się źle dla nich skończy. Dla mnie jednak to tylko film, który się przyjemnie oglądało, trochę mnie śmieszy, że rozpętała się na ten temat taka dyskusja.

ocenił(a) film na 5
eq11

dyskusja z czerwonymi to jak rozmowa głupiego do sera. Nie wiadomo jakich argumentów prawdy użyjesz aby przekonać czerwonych towarzyszy to i tak będą bredzić jaki to Marksio i Engels do spółki z Leninem są fajni, jakie ich poglądy są "humanistyczne" i jak fajnie paradować z nimi na koszulkach po ulicy. Ehhh pokolenie Esbeków widzę dorasta i szerzy swoją propagandę ale jak to się mówi Polska przeżyła nie takie rzeczy to z grupą "burżuazyjnych lewaków" (Kim są owi "lewacy" oraz "antifa hahaha"? Banda rozkapryszonych dzieciaków z bogatych domków którzy uważają komunizm za dobrą zabawę. Czy widzimy robotników czy prawdziwych przedstawicieli na ulicy? Nie! Gówniarze bawią się i uważają że jak oplują flagę za którą ginęło miliony to są fajni - generalnie żal mi obecnych lewaków i żal mi samych "Edukatorów" - a teraz krzyczcie komuszki za ekranów swoich komputerów - w tym jesteście dobrzy.

Co do filmu - to da się go obejrzeć, generalnie został nieźle nakręcony ale oczywiście treść i przesłanie filmu jest całkowicie zniekształcone i obrazo-twórcze. 5/10

ocenił(a) film na 6
Dziuchni91

Rozmowa z bezmózgimi narodowcami też do przyjemnych nie należy. Marks i Engels to akurat wielcy ludzie, ale najlepiej oceniać ich przez pryzmat tych, co zniekształcili ich nauki. W takim razie należy też ocenić Jezusa jako szarlatana i mordercę, ponieważ na przestrzeni wieków i jego nauki zostały wykrzywione. Podać można wiele takich przykładów....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones